
Punkt przytulania uruchomiony w Stanach Zjednoczonych przez Samanthę Hess okazał się strzałem w dziesiątkę. Jego właścicielka w ciągu tygodnia obsłużyła aż 1000 klientów. Za godzinę pobiera opłatę w wysokości 60 dolarów.
Samantha twierdzi, że jej działanie jest czysto platoniczne, ale oparte na zasadach naukowych. Podejście opisała w książce „Touch. The power of human connection” dostępnej w sklepie Amazon.
W swoim punkcie przytulania nie pozwala na dwuznaczności i w razie partnerów posuwających się zbyt daleko, natychmiast ostrzega ich, że nie będzie tolerować takiego zachowania.
Działalność jej firmy ma być formą terapii dla osób poszukujących ciepła, ale obawiających się bliskich stosunków z kobietami. Tego rodzaju kontakt powinien pomagać również osobom, które utraciły bliskich członków rodziny i nie potrafią podjąć się zadaniu budowy nowej znajomości.
Źródło: Cuddle Up To Me