Dlaczego nie warto robić interesów ze spóźnialskimi

Nie warto się spóźniać. I nie warto robić interesów z osobami, które się spóźniają. To ryzyko, które może doprowadzić do upadku firmy.

Wyobraźmy sobie typowego prezesa. Stereotyp prezesa: siwawy, spokojny, poukładany.

Jego przeciwieństwo? Młody, w pogniecionym ubraniu, rozstrzęsiony, zabiegany.

Jeśli ktoś się spóźnia, nie warto robić z nim interesów. ZWŁASZCZA wtedy, gdy wydają się wyjątkowo korzystne. Im bardziej się tłumaczy, tym mniej należy szanować jego słowa – świadczą wyłącznie o bogatej wyobraźni.

Ach, te korki…

Jedno z  najczęstszych wytłumaczeń spóźnienia to „ach, te korki”. Taki sygnał należy jednak odczytać poprawnie: „Spóźniliśmy się, chociaż wiemy, że w [nazwa_miasta] bywają korki. Bo właściwie to aż tak bardzo nam na interesach z tobą nie zależy”.

Wszyscy wiemy, że w pewnych miastach w pewnych godzinach bywają korki. Korki warszawa teraz, korki wrocław teraz to w końcu jedne z częściej wpisywanych haseł – przez tych, którym zależy. Czyli da się przewidzieć opóźnienia odpowiednio zaplanować podróż.

A jeżeli komuś naprawdę zależy na kontakcie, jest w stanie przejść dowolną odległość w garniturze i mimo odcisków…

„W piątek”, czyli o „23.58 w piątek”

Jak odróżnić kontrahentów/pracowników solidnych od kiepskich? Po spełnianiu obietnic. „W piątek” dla solidnego będzie oznaczało „w czwartek wieczorem” albo „w piątek do 12.00”. Dla niesolidnego „w piątek” to dwie minuty przed północą z piątku na sobotę.

Jeśli już na etapie kontaktu mejlowego stosuje takie sztuczki, później będzie tylko gorzej.

 

Tagi: , , , ,