Reklama od zawsze była narzędziem sprzedawcy, które pozwalało dotrzeć do odbiorcy i zwiększyć sprzedaż. Z kolei dla medium, które reklamę emituje, jest ona łakomym kąskiem, źródłem poważnego zarobku. Niestety, wydawcy nagminnie zapominają, do czego tak naprawdę służy reklama oprócz generowania przychodów. Dlatego tak łatwo o „pomyłki”, za które właśnie płaci BMW w serwisie iWoman.pl:
Reklama musi działać skutecznie. Dobrze byłoby, żeby efekty przyszły jak najszybciej. Idealnie byłoby, żeby była tania.
Powyższa reklama BMW z serii 2 Gran Tourer na pewno nie była zbyt droga. Nie wiem, czy wywoła szybki efekt. Nie sądzę, żeby była skuteczna.
Wydawcy nie powinni sobie na to pozwalać
Aby zobaczyć powyższą reklamę BMW, należy wejść w Google i poszukać sennika na hasło „były szef” lub kliknąć tutaj. iWoman.pl jest pierwszą sugestią, co oznacza, że każdego dnia łapie z tego tytułu przynajmniej kilkadziesiąt kliknięć.
W Chrome reklama uruchomiła się automatycznie po wejściu na stronę. Znajdowała się w tle i po ostatniej aktualizacji Chrome, która deaktywowała Adobe Flash, nie byłem w stanie jej wyłączyć. Reklama trwa 30 sekund, odtwarza się w pętli w nieskończoność, a przynajmniej przez godzinę.
Sprawdziłem to zupełnie przypadkiem, gdy zostawiłem w tle okno przeglądarki, a skupiłem się na filmie – po godzinie okno nadal odtwarzało swoje.
BMW w iWoman.pl: pop-under z bannerem za 200 zł / 1 000 wyświetleń
Zgodnie z cennikiem reklam Money.pl dla iWoman.pl jest to pop-under z bannerem, który kosztuje:
Pop-under z bannerem |
Opis: Element reklamowy prezentowany w osobnym oknie przeglądarki, które pojawia się pod aktywnym oknem przeglądarki. Rozmiar: 750×550 pikseli Waga: do 50 kB Format: GIF, JPEG, SWF Jednostka rozliczeniowa: 1000 odsłon |
260 PLN | 200 PLN |
Pierwsza liczba to koszt reklamy na stronie głównej, druga to tzw. ROS, czyli emisja w całym serwisie. Cena dotyczy 1 000 odsłon.
To oznacza, że moje omyłkowo zostawione w tle okno kosztowało BMW 120 odsłon, czyli 24 zł. Po rabacie było to zapewne około 8-10 zł.
Reklama na Facebooku dałaby więcej?
Dziesięć złotych nie jest dużą kwotą. Jednak w małym e-commerce, przy dobrym planowaniu, te 8-10 złotych mogłoby przynieść obrót na poziomie 100 złotych. A nawet musiałoby przynieść taki obrót, żeby gra była warta świeczki.
>>> ZOBACZ TEŻ: Skuteczna reklama na Facebooku, czyli jak zdobyć Klientów, a nie lajki
Reklama, w której przepala się pieniądze, nabija tylko jeden portfel: wydawcy. Dla BMW powyższa wpadka w iWoman.pl to zapewne pomijalny fragment budżetu. Sądzę jednak, że będą to wyjątkowo źle wydane pieniądze.